O pożytkach z picia ALKOCHOLU

 

Było strasznie gorąco. Ksiądz na przodzie szedł z mikrofonem. Niosłem jedną z wielu tub. Grupa chyba ze 300 osób. Może dwieście, przesadziłem.

– Jakie piękne może być wesele bez alkoholu – perorował ksiądz.

To, że perorował, to ja myślę teraz. Wtedy miałem niewiele lat, byłem uduchowiony. Szedłem na pielgrzymkę na Jasną Górę i każde zdanie księdza było “słowem bożym”, a jednak, a jednak nawet wtedy, nieodparcie, nieubłaganie do świadomości mojej dobijała się myśl: “Ale przecież PIERWSZY cud jakiego dokonał Pan Jezus, to była produkcja ALKOHOLU! To jak to może być dobre wesele bez alkoholu?

Dziś mam dużo więcej lat i wiem, że nadmierne spożycie alkoholu szkodzi po prostu. Zabija człowieka, niszczy relacje międzyludzkie. Dość podobnie jak całkowita abstynencja. To oczywiście, żaden przykład, ale Adolf Hitleronius, popier….ny Austriak, który miał wielką ideę dla Niemców był CAŁKOWITYM ABSTYNENTEM. Oto do czego może prowadzić abstynencja. Wiem, wiem, nie każdy abstynent jest Hitlerem, ale może takim małym, malutkim z receptami dla ludzi. Abstynencja zaraz wyzwala w człowieku przekonanie, że jest się kimś lepszym, większym.

Ale to nie jest najgorsze. Abstynencja czyni człowiek podatnym na ideologie. Na g*wniane pomysły intelektualne, jak należy kształtować świat i życie ludzi. Alkohol pokazuje co innego. Że świat jest tu i teraz. Że ludzie są ludźmi. Że chodzi o radość, o dobrą zabawę, o bycie do jasnej ciasnej RAZEM ze sobą.

Alkohol jest popularnym modyfikatorem świadomości. Na czym polega ta modyfikacja?

1. Redukcja stresu.

Stres generalnie bierze się z kompulsywnego myślenia. Człowiek może się zamyśleć na śmierć. Pod wpływem własnych myśli ludzie popełniają zbrodnie i samobójstwa. Gdyby ich nie mieli. Nie byłoby tragedii. Pod wpływem alkoholu, człowiek doświadcza stanu bezmyślenia i dobrodziejstw tego stanu.

2. Powrót do prawdziwego “ja”.

Kultura, cywilizacja, presja męża albo żony, presja otoczenia, konwenansów i obyczajów, sprawiają, że człowiek coraz bardziej, w miarę upływu życia, okłamuje siebie samego. Tak naprawdę już nie wie kim jest, bo stara się być tym, kim POWINIEN być albo tym, kim  OCZEKUJĄ inni aby był.

Więc alkohol pozwala mu być tym, kim jest. Istotnie, może być to niebezpieczne, bo może jest po prostu samcem szukającym kopulacji, a potem “Oh Ziuta! Gdy wytrzeźwieje człowiek, wtedy inny gust ma, inny smak!”. No ale coś za coś.

3. Alkohol zachęca i umożliwia podjęcie większego ryzyka.

To raczej negatywna cecha alkoholu, bo szereg zahamowań na trzeźwego jest dla człowieka korzystnych i zabezpiecza go przed niechcianymi konsekwencjami (np. dziecko, wypadek) dla siebie i dla innych. Z drugiej strony, człowiek na trzeźwego nieustannie jedzie na zaciągniętym “ręcznym”. To jest doświadcza jednocześnie impulsów tego, co chciałby zrobić oraz zahamowań w stosunku do tego, czego zrobić nie powinien.

Gdy jest całkiem trzeźwy całe życie, to ilość rzeczy, których nie zrobił jest znacznie większa od tych, które miałby ochotę zrobić. I ten bilans może być w efekcie tragiczny, bo te zahamowania, zatrzymują człowieka. Zatrzymują go w miejscu, w którym jest. I już z niego nie wyjdzie. Jego “alkoholem” stają się przekonania, ideologie, głupie polityki itp. Alkohol z tego wyzwala, daje dystans i “niestety’ umożliwia wyjście na inne drogi. Czy warto? Trudno powiedzieć.

4. Alkohol pozwala na ZMIANĘ ŚWIADOMOŚCI mimo BRAKU ZMIANY SYTUACJI.

To pokazuje, że to, co przeżywamy jest całkowicie SUBIEKTYWNE. Nasze odczucia, emocje, nastawienia nie są obiektywnym odbiciem sytuacji życiowej, ale subiektywnym produktem naszej psychiki, który jest wyłączany przez alkohol. Po wypiciu alkoholu człowiek nagle czuje się często lepiej, mimo że jego sytuacja obiektywnie wcale się nie zmienia.

5. Alkohol sprzyja HIPOKRYZJI.

Hipokryzja to jedna z największych zalet ludzi. Czyli umiejętność godzenia ostrych idei z nieostrym życiem. Żołnierze przysięgają zginąć za ojczyznę, czy coś takiego, ale w obliczu klęski poddają się i dobrze robią. Jest wiele innych przykładów. Więc życie sobie, a teorie tracą trochę swoje znaczenie, gdy ich wierne stosowanie może przynieść szkody. Alkohol rozluźnia ideologizm z wszystkimi jego SZKARADNYMI KONSEKWENCJAMI. I oto zawzięty polityczny wróg może się napić z zawziętym politycznym wrogiem. Spluną na to trzeźwi. A ci pod “wpływem” zobaczą w tym prawdę. Prawdę taką, że to, że jesteśmy LUDŹMI jest o wiele ważniejsze od tego, co nam wpierają władze duchowe czy polityczne.

Sumując.

Warto się napić. Oczywiście od czasu do czasu. Niebezpieczeństwo alkoholizmu jest realne, a skutki niszczące. Czyli samo życie. Potrzebujemy balansu, równowagi, czy może balansowania między różnymi stanami. Pan Jezus miał rację tworząc w czasie pierwszego cudu na planecie Ziemia alkohol. Jego całkowite odrzucenie jest aberracją, zamknięciem człowieka, poddaniem go intelektualnej indoktrynacji, która łatwo może go zwieść na manowce.

Więc pijmy na zdrowie. Śmiejmy się z poważnych. Cieszmy się sobą. Ale… zachowajmy równowagę. Ale… to jutro… 🙂

———————————————————-

Błąd w tytule jest celowy i zamierzony.

Cały tekst należy należy traktować rozrywkowo i z humorem.

Nie bądź obojętny, udostępnij dalej...

One thought on “O pożytkach z picia ALKOCHOLU

  1. Alkohol zawiera związek chemiczny o składzie C2H5OH, każdy kto uczył się chemii w szkole średniej wie o co chodzi. Alkohol nie zatrzymuje biegu myśli, ale wyzwala emocje, które mogą być szkodliwe lub pożyteczne. To pod wpływem złych emocji ludzie popełniają złe czyny. Alkohol redukuje bodźce odbierane z zewnątrz, choć na początku, żyły się poszerzają i krew krąży szybciej, co może się, początkowo, przyczynić do zwiększonej uwagi na odbierane bodźce. Zmniejszenie uwagi na bodźce może skutkować zwiększeniem ryzykanctwa, niedoszacowaniem ryzyka podejmowanych czynów, np. kąpiel w wodzie w stanie nietrzeźwości czasami kończy się śmiercią. Jest to statystycznie najpoważniejsza przyczyna śmierci podczas kąpieli w wodzie. Alkohol ma działanie na zmysły dwojakie, otępia na zewnętrzne bodźce, a jednocześnie wyostrza pewne zmysły zmysły kosztem innych. Świadomość realności jest niewątpliwie ograniczona po spożyciu alkoholu. Pijący odczuwa błogość, która prowadzi do senności. Dlatego można się obudzić po takim śnie w rowie lub na Izbie Wytrzeźwień. Oba przebudzenia nie należą do przyjemnych.

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *