500 dni miłości, czyli o różnicach w miłości między mężczyznami i kobietami


“500 days of Summer” bo taki i o wiele lepszy w kontekście całego filmu jest jego tytuł, to rzeczywiście film o miłości. Jest barwny, inteligentny, lekki. Świetnie się go ogląda, widz wpada w narrację reżysera, wałęsa się z bohaterami po parkach, popija piwo w barach, szczerze współczuje pokiereszowanemu Tomowi, gdy oberwał “w gębę”, odgrywając odwieczną rolę “białego rycerza”.

Jest to film sympatyczny. Często śmieszy swoją szczerością, szczerością postaci filmowanych jakby, od tak, bez zadęcia czy pretensji.

Film nie niesie tezy czy przesłania. Opowiada po prostu historię miłości. Miłości prawdziwej, a nie książkowej. Rzeczywistej, ze wszystkimi śmiesznymi i wkurzającymi elementami, a nie poetycznej czy romantycznej.

Summer to imię głównej bohaterki, w której zakochuje się Tom. On ją kocha, choć boi się to jej powiedzieć. Ona… właściwie to “nie wie”. To ona inicjuje jednak pierwsze kontakty, które – jak to w nowoczesnym społeczeństwie bywa – prowadzą do wspólnych nocy. Jednak to on, nieustannie chce i marzy, by z nią “na całe życie”.

“Wystawiony do wiatru” dołuje, wylatuje popisowo z pracy. Próbuje się na nowo odnaleźć i w trakcie poszukiwania posady spotyka czarującą dziewczynę. – Autumn (jesień) – przedstawia mu się panna, podając rękę.

Ten film w istocie jest o dynamice miłosnych relacji między facetami i kobietami. On nieszczęśliwie zauroczony, ona właściwie wykorzystująca go do tego, żeby być szczęśliwa. On pragnący miłości, ona zadowalająca się seksem i oferująca “przyjaźń”.

Ten film podważa ugruntowane w świadomości ludzi mity i stereotypy. Podkreśla też różnice między płciami, jakby na przekór nonsensownej propagandzie współczesnego świata. Tak – jesteśmy różni i to w dość niespodziewany sposób.

W powszechnym przekonaniu to kobieta jest tą stroną, która kocha, która jest zdolna do miłości. Facet to motyl latający z kwiatka na kwiatek, nie zważający na odwiedzane kwiatki. Kobieta to ostoja głębokiego i trwałego uczucia, mężczyzna zainteresowany seksem, luźno traktujący “partnerki”. W końcu być może przymuszony niejako do małżeństwa, już to zwyczajem i normami, już to tą prawdziwą kobiecą miłością.

A może jest ZUPEŁNIE odwrotnie. To mężczyźni silnie odczuwają miłość, a kobiety nie za bardzo, to mężczyźni głęboko kochają kobiety, a kobiety w zasadzie niespecjalnie, to mężczyźni wreszcie częściej chcą miłości na całe życie.

A może to jest jeszcze inaczej? Reżyser puszcza do nas oko pod koniec filmu i Summer, która wyszła za mąż oświadcza Tomowi, że to była była właśnie miłość od pierwszego wejrzenia. Sprawy pozostają otwarte. Film nie poucza, tylko bawi. Nie moralizuje, tylko pokazuje rzeczywistość, nie usztywnia się, tylko żartuje.

Świetna “rzecz” do obejrzenia. Dla przyjemności, a dla chętnych, dla jakiejś refleksji, nad związkami, nad którymi unosi się tyle nieporozumień. A twarz pobitego Toma – który “interweniował” przeciw osiłkowi, przystawiającemu się do Summer – gdy ukochana wyraża rozczarowanie jego zachowaniem i osobą – bezcenne 🙂


Naukowo badane różnice w miłości kobiet i mężczyzn – tekst Agaty Wilskiej.

Nie bądź obojętny, udostępnij dalej...

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *