Rozwój społeczeństwa, zasada transakcji i wolny runek

Jeśli w Polsce wsiądziesz do taksówki, będąc istotnie „pod wpływem”, to zostaniesz oszukany. Twoja wina. Jeśli firma lub osoba, robi coś dla ciebie, i może to zrobić źle, korzystając na tym, to w dziewięciu na dziesięć przypadków tak właśnie zrobi. Twoja wina. Jeśli pracownik, może się obijać, albo pracować byle jak, nie ryzykując konsekwencji, zrobi to. Wina pracodawcy.

Transakcja rynkowa jako model zachowań…

W Polsce da się zaobserwować, rozpad zachowań rzetelnych i rozkwit, jeśli nie eksplozję, zachowań nierzetelnych. Wynika to z przyjęcia modelu transakcji, jako modelu relacji międzyludzkich/społecznych.

Model transakcji zakłada, że jedynym celem i motywacją stron wchodzących w relację transakcji jest ich własny zysk, zaś sam fakt, że ma miejsce transakcja, tj. „dobrowolna” wymiana, stanowi całkowicie wystarczające uzasadnienie dla postaw obu stron.

Dlatego celem pracownika w transakcji z pracodawcą jest dać jak najmniej pracy, talentu, zaangażowania, za jak najwięcej pieniędzy. Celem pracodawcy jest zapłacić jak najmniej i wyżyłować człowieka jak najbardziej. Celem sprzedawcy jest „naciągnąć” klienta na jakiś „produkt”, a nie oferować najtańszy i najlepszy. Sprzedać za jak najwięcej, coś co jest jak najmniej warte. Celem „medycyny” jest golić chorych ludzi na nowe procedury i środki, nigdy zaś nie jest to, by ludzie nie chorowali. Celem przemysłu spożywczego jest aby ludzie kupowali więcej, nie to by jedli lepiej albo zdrowiej. O to, zgodnie z zasadą transakcyjności relacji, muszą się zatroszczyć sami.

Dobra nowina liberalizmu eksportowego, że wzajemny egoizm doprowadzi nas do raju dobrobytu, wydaje się z czasem tracić na uroku. Tym, którzy wysyłali do nas proroków tej nowiny, sponsorów nowych „trendów” i „nowych podejść”, z pewnością przybyło, władzy i majątku. Nam… poprawił się byt, wraz z kontem zadłużenia i wielkością sprzedanego majątku, rynku i suwerenności.

Motywacje i pobudki są źródłem działań…

Dlaczego zatem człowiek, bardziej czyni to niż coś innego? Dlaczego zachowuje się tak, a nie inaczej? Jakie motywacje są korzystne dla człowieka i społeczeństwa, a jakie nie, i jak powstają, czyli skąd się biorą?

Człowiek może działać zasadniczo z dwóch pobudek. Pierwsza to chęć osiągnięcia bezpośredniej osobistej korzyści. Druga to motywacje etyczne i/lub religijne.

Podstawową pobudką jest ta naturalna, dążenie do zaspokojenia potrzeb, dążenie do własnej korzyści. Próby eliminacji tej pobudki, czy to w postaci wspólnoty majątkowej pierwotnej gminy chrześcijan, czy powtórzenia tego na gruncie Nowego Świata, czy w postaci komunizmu, wskazują na to, że organizmy społeczne, pozbawione możliwości dążenia do osobistych korzyści przez ich członków, upadają.

Skutki wolnego runku

Prostą receptą wydaje się więc pozwolenie, by ludzie bez ograniczeń dążyli do maksymalizacji swojego zysku – „liberalizm eksportowy” i „wolny runek” (celowy zabieg językowy).

Liberalizm eksportowy i wolny runek niosą jednak ze sobą dwa zjawiska. Pierwsze to opisana wcześniej degradacja zachowań ludzkich w dążeniu do korzyści. Drugie jest takie: Możliwości osiągnięcia korzyści wynikają zarówno z własnych predyspozycji jak i z posiadanych ZASOBÓW. W miarę upływu czasu, w społeczeństwach opartych wyłącznie o wolny runek, część jednostek osiąga takie ZASOBY, że ma znacznie większe możliwości osiągania korzyści. Osiąga te korzyści ograniczając możliwości pozostałych członków społeczeństwa, którzy mimo, że teoretycznie jest wolny runek i „każdy może”, to nie mogą NIC, poza pędzeniem życia w ramach przepisanej im pracy, rozrywki i cierpienia. Na kolacje dostają „american dream” o pucybucie, co to może stać się milionerem, jeśli tylko będzie chciał i będzie pracował. Sen jak to sen, mija. Zostaje rzeczywistość.

Społeczeństwo jest efektywne, gdy wykorzystuje jak najlepiej społecznie użyteczne możliwości i walory swoich obywateli. Ludzie zaś najlepiej uzewnętrzniają i przejawiają te możliwości, gdy mają gratyfikację za ich przejawianie i otwartą drogę rozwoju i awansu.

Społeczeństwa feudalne nie były efektywne, bo każdy miał swoje miejsce i to gwarantowało stagnację. W komunizmie gratyfikacja nie wynikała z pracowitości i talentu, tylko ze znajomości i z przynależności do partii. Teraz zaczyna się podobnie. Nic dziwnego, że bezrobocie jest wysokie a dług rośnie i rośnie…

Dwie przyczyny zachowań dających rozwój…

Aby społeczeństwo się rozwijało, jego obywatele muszą przejawiać zachowania społecznie użyteczne: rzetelność, uczciwość, zaufanie, skłonność do współpracy.

Te cechy mogą zaistnieć w zachowaniach na skutek dwóch przyczyn.

  • Pierwsza to wpojenie obywatelom zasad etycznych.
  • Druga to skojarzenie mechanizmów gratyfikacji osobistej z społecznie użytecznym zachowaniem.
Przyczyna pierwsza: etyka (ale czy bez religii?)…

Wielki postulat i wielka potrzeba konieczności stosowania zasad etycznych zderza się z programową walką z religią, jaką toczy współczesny świat, wmawiając ludziom, że etyka może istnieć bez religii. Jest to teza ryzykowna i czysto teoretyczna.

W pewnych warunkach dla pewnych ludzi i przez pewien czas, tak może być: etyka może istnieć bez religii. Generalnie jednak dochodzimy do pytania: dlaczego właściwie dobrze jest zrobić tak, a nie inaczej? Wyjaśnienie może być trojakiego rodzaju:
– bo tak jest użytecznie i korzystnie – wyjaśnienie utylitarne
– bo tak jest etycznie – wyjaśnienie filozoficzne
– bo tak chce Bóg – wyjaśnienie religijne

Każde uzasadnienie poza religijnym jest w zasadzie subiektywne, stąd słabe i nietrwałe. Wyjaśnienie religijne wydaje się jedynym stabilnym, to jest odnoszącym się do porządku poza-ludzkiego, stąd niemożliwym do zakwestionowania z punktu widzenia człowieka, chyba, że odrzuci się samą religię jako taką.

Odrzucenie religii zatem we współczesnych społeczeństwach osłabia tendencje do zachowań etycznych, co z kolei osłabia zdolność do efektywnego funkcjonowania społeczeństw.

Przyczyna druga: gratyfikacja czyli co się opłaca…

Drugą, może ważniejszą, przyczyną przejawiania przez obywateli społeczeństwa zachowań użytecznych społecznie, jest istnienie takich mechanizmów społecznych, które gratyfikują takie zachowania.

Te mechanizmy może ustanowić tylko władza i władza zajmuje się tym właśnie – tworzeniem mechanizmów społecznych. Wskutek systemu prawa, wskutek organizacji instytucjonalnej społeczeństwa, opłaca się bardziej być oszustem i cwaniakiem albo pasjonatem i rzetelnym pracownikiem. Opłaca się bardziej lizać siedzenie niż mówić jak jest. Opłaca się bardziej kłamać niż mówić prawdę. Opłaca się bardziej wprowadzać w błąd niż wyjaśniać rzeczywistość.

Jaka władza może wprowadzić właściwe gratyfikacje?

Władza może (choć nie musi) społecznie efektywne mechanizmy ustanowić tylko w dwóch przypadkach:

  • jeśli jest to rodzima władza autokratyczna skonfrontowana z realnymi zagrożeniami z zewnątrz lub
  • jeśli jest to władza ludu, który jest oświecony (tj. ma podstawowe rzetelne informacje o rzeczywistości).

Rodzima, suwerenna władza autokratyczna państwa zagrożonego z zewnątrz, dążyć będzie efektywności tego państwa, a więc społeczeństwa, by nie paść łupem zewnętrznych zagrożeń. W swoim interesie, zatem, wprowadzać będzie mechanizmy sprawiedliwości, tępić nieprawość, oszustwo, złodziejstwo. Będzie stwarzać warunki do rozwoju najlepszym i gratyfikować talent, pracowitość i zaangażowanie.

Lud, albo społeczeństwo, jeśli będzie oświecone, to we własnym interesie, jako ogółu, będzie chciało mechanizmów dających postęp i rozwój.

W przypadkach gdy władza nie jest rodzima lub nie jest suwerenna (względem podmiotów obcych i wewnętrznych), gdy władza nie jest autokratyczna, tylko zmienna, realnie pochodząca z tymczasowych wyborów, gdy państwo tej władzy nie jest poddane presji z zewnątrz – taka władza nie ma pobudek do poprawy stanu państwa i społeczeństwa. Stagnacja lub degradacja takiego społeczeństwa jest stanem oczekiwanym.

W przypadku gdy społeczeństwo nie jest oświecone, to znaczy nie posiada ani wiedzy o realnych mechanizmach społecznych i gospodarczych, ani wychowania tj. wpojenia zasad i podstawowych wartości etycznych, takie społeczeństwo nie może żądać ani wymusić wprowadzenia mechanizmów dających rozwój i postęp. W to miejsce, zajmie się albo jednostkowo i egoistycznie motywowanym hedonizmem, albo fałszywym moralizatorstwem sprowadzającym się do fasadowych i teatralnych zachowań, najczęściej związanym ze sprawami jednostkowymi, osobistymi albo seksualnymi.

Sumując.

Aby społeczeństwo się rozwijało, trzeba zachowań społecznie użytecznych, takich jak: rzetelność, uczciwość, zaangażowanie, wzajemne zaufanie, skłonność do współpracy.

Aby takie zachowania miały miejsce trzeba:

  • wychowania etycznego, czego najlepszym podłożem jest religia,
  • narzuconego przez władzę takiego systemu społecznego, który daje osobiste korzyści za pożądane zachowania i karze za zachowania niepożądane.

Aby władza miała tendencję do narzucenia mechanizmu gratyfikującego społecznie pożądane zachowania, musi to być:

  • rodzima autokratyczna władza w warunkach presji i zagrożenia z zewnątrz, albo
  • władza ludu (realne: demokracja lub republika), który jest oświecony, tj. posiada rzetelne informacje o historii, rzeczywistości i mechanizmach społecznych, oraz posiada wpojone podstawowe wartości etyczne.
Co możemy zrobić?

Nie plujmy na religię. Mówmy do rzeczy, starając się samemu od innych czasem czegoś nauczyć. Wkręcajmy się we władzę, zapisujmy się do partii albo grup społecznych.

Perspektywy są… jakby to powiedzieć…

Nie bądź obojętny, udostępnij dalej...

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *