Samochody elektryczne są niebezpieczniejsze o spalinowych, bo są m.in.:
- Cichsze.
- Dynamiczniejsze.
- Cięższe.
Samochody elektryczne elektryczne, ze względu na swoją budowę i działanie, potencjalnie częściej mogą ranić i zabijać w szczególności przechodniów. To niebezpieczeństwo nie jest potencjalne. Badania dowodzą, że jest jest faktem.
Czego niemal nikt nie mówi o samochodach elektrycznych? Tego, że są c i ę ż s z e! Takim sam samochód w wersji elektrycznej w stosunku do spalinowej będzie ważył więcej. Często ta różnica wagi to 30%.
Półciężarówka-pickup: GMC Sierra waży 2 300 kg. Elektryczny odpowiednik waży już 4 300 kg. Jest różnica? Jest.
Michael Brooks, dyrektor wykonawczy Center for Auto Safety, mówi, że „jedno z badań wpływu masy pojazdu na skutki zderzenia, pokazuje, że wzrost masy pojazdu o 450 kg zwiększa prawdopodobieństwo śmierci osób poszkodowanych o 47%„. W skrócie, im cięższy pojazd cię uderzy, niezależnie czy idziesz, jedziesz rowerem, motocyklem, samochodem, tym gorsze są skutki dla ciebie. Samochody elektryczne niosą śmierć. To prosta konsekwencja ich większej masy.
Większy ciężar samochodu tej samej klasy nie tylko przekłada się na większe obrażenia dla tych, których uderzy, ale może się przekładać na dłuższą drogę hamowania lub większe prawdopodobieństwo poślizgu. I niewiele tu pomoże gadanie o lepszych hamulcach, bo fizyki się nie oszuka.
Samochody elektryczne mają znacznie większe przyspieszenia niż ich spalinowe odpowiedniki i na dodatek są ciche. Badania brytyjskie wykazały, że w przeliczeniu na liczbę przejechanych kilometrów auta elektryczne i hybrydowe częściej potrącają pieszych. I nie częściej o 10% czy nawet 20%, w miastach do potrąceń przez te samochody dochodzi 3 razy częściej niż przez samochody spalinowe. Ogólnie, liczba potrąceń na 100 milionów mil, dla samochodów spalinowych była 2,4, dla elektryków i hybryd 5,16.
Dotując samochody elektryczne, rządy obniżają bezpieczeństwo swoich obywateli, zwiększają dla nich zagrożenie i szkody jakie ludzie ponoszą z tytułu ruchu samochodów. Cięższe samochody nie tylko wyrządzają więcej szkód, potrzebują więcej energii, bo mają większą masę, niszczą także bardziej drogi, a wielopoziomowe parkingi mogą być narażone na nieprzewidziane obciążenia. Jeśli dodać do tego faktyczną nieugaszalność pożaru takiego samochodu, coraz bardziej palącym wydaje się pytanie, dlaczego politycy tak szastają bezpieczeństwem swoich obywateli?