15 grudnia 2022 r. The New York T….s zamieścił artykuł swojej reporterki zajmującej się nauką oraz zagadnieniami zdrowia, pani Apoorva Mandavilli, pod tytułem: „Koronawirusem można się zarazić od zwłok – raport naukowców”. (The Coronavirus May Spread From Corpses, Scientists Report)
Już sam tytuł wywołuje u czytelnika stres i poczucie zagrożenia i tak powinno być, bo naukowcy zalecali wywoływanie takich odczuć w ludziach, poprzez publikowanie szokujących materiałów, w celu uzyskania posłuszeństwa wobec drakońskich ograniczeń narzucanych przez władzę.
Wywoływaniu stanu stresu, powoduje w organizmie człowieka aktywację trybu „walcz lub uciekaj”, czyli następuje zwiększenie dopływu energii i zasobów do mięśni, podniesienie poziomu cukru (glukozy) we krwi i jednoczesne osłabienie nasycenia tlenem i energią kory mózgowej oraz układu odpornościowego. Kora mózgowa pozwala człowiekowi rozumować i myśleć, układ odpornościowy chroni go przed chorobami. Jednak w sytuacji zagrożenia, wilk, tygrys, obcy z maczugą, te sfery funkcjonowania organizmu nie są istotne, liczy się szybkość i siła, dlatego organizm upośledza „główkowanie” i ochronę zdrowia. To właśnie są skutki, uprawianej przez media, polityków i ekspertów masowej propagandy strachu.
Oprócz drastycznych w odbiorze relacji, jak to zwłoki mogą człowieka zarazić wiadomym wirusem, ta czołowa gazeta za pośrednictwem pani Mandavilli informowała ludzi jakie są ich szanse na zgon, w przypadku k***d:
W przypadku zarażenia wirusem Ebola umiera 70% zainfekowanych. Ta liczba w przypadku Covid nawet w przybliżeniu nie jest tak wysoka – ponad 3% we wczesnej fazie pandemii, a obecnie bliżej 1% lub nawet mniej.
Up to 70 percent of those infected with Ebola die. The figure for those diagnosed with Covid is nowhere near as high — greater than 3 percent in the early days of the pandemic, and something closer to 1 percent or even less now.
Z tego akapitu, czytelnik rozumie, że:
- Jak ktoś się zaraził Ebola to było 70% prawdopodobieństwo, że umrze.
- Jak ktoś się zaraził Covid to było ponad 3% prawdopodobieństwo, że umrze, a teraz ok 1%.
W rzeczywistości:
- Liczba 70% w przypadku Ebola to liczba zgonów na gorączkę krwotoczną, wywoływaną przez ten wirus, dzielona przez liczbę zarażonych.
- Liczba 3% w przypadku SARS-CoV-2, to liczba zgonów osób, u których stwierdzono pozytywny wynik testu na k***d, ale niekoniecznie chorych na k***d, podzielona przez liczbę osób z pozytywnymi testami.
Przytoczone liczby w żaden sposób sobie nie odpowiadają, mimo, że czytelnik gazety uznanej gazety, tak to odbiera. Co więcej, to nieprawda, że jeśli ktoś się zarazi k****d, to jego szansa na zgon wynosiła 3%, bo to nie było dzielenie zgonów na k***d przez liczbę zarażonych wywołującym chorobę wirusem, tylko dzielenie liczby zgonów „z k***d” przez liczbę osób pozytywnie przetestowanych.
Przykład: Polska – 40 mln ludności. Ilość zakażonych, w tym bezobjawowo, k***d – 30 mln. Liczba osób z pozytywnym testem – ok 4 mln. Liczba zgonów „z k***d” – 120 tys. Liczba zgonów „na k***d”, ok 24 tys. w ciągu trzech lat.
Wg. uznanego źródła informacji odbiorca myśli, że jego szansa na zgon z powodu pandemii wynosi między 3%, a 1%. W rzeczywistości, jest to 0,06% w ciągu 3 lat, a jeśli zostanie zainfekowany – nie wszyscy się infekowali – to 0,08% w ciągu 3 lat.
Choroba była groźna i często ciężka. Jednak ostateczne prawdopodobieństwo śmierci z jej powodu było niewielkie. Znacząco przyczyniało się do takiego przebiegu zdarzeń – zgonu osoby, ustawiczne straszenie ludzi przez medialne publikacje często nieprawdziwymi danymi, szkodliwa dla ludzi polityka obostrzeń, szkodliwe pozostawienie ich bez odpowiedniego leczenia w pierwszym okresie rozwoju choroby i niewłaściwe protokoły i sposoby postępowania w etapie późniejszym.
Źle to wyszło. Ale na błędach wypada się uczyć albo… zaufać ekspertom i mediom, ale…