#02 Mitochondria: Dlaczego warto je pokochać?

#02 Mitochondria: Dlaczego warto je pokochać?

Mitochondria to sympatyczne i wesołe stworzenia. Żyją w komórkach naszego ciała. Urządzają się tam. Podróżują. Łączą się ze sobą albo się rozdzielają. Czasem też umierają i powstają nowe. Mitochondria tak trochę nie są nami. Bo my… mamy swój kod genetyczny, a mitochondria mają swój, odrębny od naszego. Tak naprawdę, to dziedziczą ów kod po mitochondriach matki.

Gdy plemnik wnika do komórki jajowej, to ginie uwalniając z jądra swój materiał DNA. W odpowiedzi komórka żeńska też otwiera swoje jądro uwalniając DNA i te dwa różne łańcuchy, robią ze sobą różne harce, tworząc w końcu, w efekcie, nowy, niepowtarzalny, jedyny we wszechświecie – nasz kod DNA, który będzie taki sam, w każdej komórce naszego ciała, czy to we włosach, czy w sercu, skórze czy komórkach układu nerwowego – ten sam.

Komórka rozrodcza żeńska jest w ogóle wyjątkową komórką w organizmie człowieka. O ile w rozmaitych komórkach ilość mitochondriów waha się od 100 do 10 000 to w tej komórce jest ich aż 100 000 albo nawet 200 000 słownie – sto albo dwieście tysięcy mitochondriów. Tych kilkadziesiąt mitochondriów z plemnika ulega zagładzie, stąd nowa zapłodniona komórka, to jądro z nowym DNA plus mnóstwo mitochondriów matki, które potem się pomnożą i znajdą we wszystkich komórkach nowego człowieka.

Jak duże są mitochondria? Mają z reguły ok. 0,5 do 1 µm średnicy. Jaki wymiar ma komórka ludzkiego ciała? Komórka mięśni serca to ma długość ok 100 µm. Ile w niej jest mitochondriów? Od 2 do 8 tysięcy, czyli… spory tam tłok!

Energia = życie = mitochondria

Czym byłby organizm człowieka bez mitochondriów? Tym czym samochód bez silnika. Martwym, zastygłym, czymś. Każdy nasz gest. Każde uderzenie serca. Drgnięcie powieki. Oddech. Wkurw. Każdy dostrzeżony obraz. Każda myśl i każda emocja. To wszystko istnieje i się dzieje, tylko i wyłącznie dzięki energii. Energii dostarczanej nam przez te miłe stworzenia, przez mitochondria. Bez nich… po prostu byśmy umarli. Jedna z najskuteczniejszych i znanych trucizn – cyjanek potasu, blokuje po prostu pracę mitochondriów. Fabryka życia i energii, jaką jest mitochondrium staje i my w trybie błyskawicznym, przestajemy istnieć. Zostaje martwe ciało.

Ale mitochondria nie tylko zajmują się produkcją energii dla nas, choć to najważniejsza i najbardziej znana ich działalność. Cichaczem pełnią inne zupełnie fundamentalne role, jak na przykład sterowanie schodzeniem komórki z tego świata. Ile żyje nasza pojedyncza komórka? A to rozmaicie. Niektóre być może tyle, co i my, ale 90% z nich żyje o wiele krócej. Umierają i na ich miejsce pojawiają się nowe. Tym procesem sterują nasi mali bohaterowie.

Mitochondria są też w stałej komunikacji z jądrem komórki. W zależności od własnego samopoczucia i formy, potrafią oddziaływać na tak zwaną ekspresję genów, a to znaczy na to, jak nasz organizm będzie funkcjonował, jakie białka i w jakich ilościach będą powstawały na podstawie zawartego w jądrze kodu DNA.

Mitochondria decydują o tym czy dostajemy zmarszczek, czy siwiejemy. Czy się łatwo męczymy, czy tryskamy energią. Od nich zależy funkcjonowanie całego organizmu, tkanek i organów. Niedomagania mitochondriów przekładają się na niezliczoną ilość dysfunkcji i chorób. Właściwie większość powszechnych obecnie chorób tak zwanych cywilizacyjnych, to jest właściwych dla ludzi żyjących w obszarze rozwiniętej cywilizacji, ma podłoże  i przyczyny w utracie sprawności tych małych, wszędobylskich mikro-organizmów.

Jak im możemy zaszkodzić? Jak im możemy pomóc? To są prawdy powszechnie znane i nie od dzisiaj. Prawdy, które nas pouczają, co robić, żeby być zdrowym. Mitochondria mają się lepiej, gdy się ruszamy, gdy mamy dużo dostępnego tlenu. Gdy się nie przejadamy. Szkodzi im bezczynność, siedzący tryb życia. Żarcie żarcia z marketu, nafasowanego glukozą, fruktozą i roślinnymi olejami. Szkodzi mitochondriom alkohol, zwłaszcza w dużych ilościach.

No dobrze, ale jak prawie wszystko szkodzi to jak właściwie żyć? Otóż one są w miarę żwawe i zaradne. Jeśli niekorzystne warunki i doświadczenia mijają, to potrafią się odbudowywać i zdrowieć, jak człowiek. No ale dlaczego należy albo warto je kochać? A to akurat jest bardzo proste. Wg badań naukowych, u osób mających pozytywny stan emocjonalny, ilość i jakość mitochondriów rośnie! A smutni chłopcy – jak to tłumaczył jeden trener sportowy – zawsze przybiegają na końcu. I nie dziwota. Bo skąd mają mieć energię, jak mitochondria trzeba kochać! To nie są żarty!

Nie bądź obojętny, udostępnij dalej...

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *