Tylko 4,1% „wyszczepionych” może mieć kłopoty ze zdrowiem po „szczepieniu”

Tylko 4,1% “wyszczepionych” może mieć kłopoty ze zdrowiem po “szczepieniu”

Istniały dwie fale szkód na zdrowiu:

  1. Infekcja SARS-CoV-2, która głównie dotknęła osoby starsze i schorowane.
  2. Druga fala szkód to „szczepionki” przeciw C*vid.

Rola WHO wydaje się potęgować szkody dla ludzi w obydwu przypadkach. WHO działa w ramach syndykatu, który tworzył się z czasem. Ten syndykat obejmuje WHO, ONZ, WEF, The Gates Foundation, Rockefeller Foundation, Welcome Trust, GAVI, CEPI, Departament Stanu US, NIH, CDC, FDA, MHRA in UK, TGA in Australia, EMA here in Europe. To połączenie pozarządowych organizacji, z rządowymi agencjami zdrowia działa jak jedna instytucja. Dokładnie koordynują swoje działania.

Admirał Brett Giroir wysłał trzech wybitnych naukowców do Wuhan, aby zorientowali się co się dzieje. Byli to: Anthony Fauci, Francis Collins i Jeremy Farrar, który był w Welcome Trust, a teraz został głównym oficerem naukowym WHO. Christian Andersen, Edwin Holds z Sydney, Peter Dashak z EccoHealth Alliance. Wszyscy oni dogadywali się w konspiracji, żeby ukryć to, co wiedzieli, że wirus został wytworzony wskutek współpracy amerykańsko-chińskiej w Wuhan. I udało im się wprowadzić świat w błąd, poprzez 12 zmanipulowanych, oszukańczych prac naukowych, opublikowanych w prasie naukowej. To było nadzorowane przez Farrara, który został teraz głównym naukowcem WHO.

Były i są tylko dwie możliwości uniknięcia hospitalizacji w przypadku C*vid:

  1. Leczenie na wczesnym etapie choroby
  2. Nabycie naturalnej odporności wskutek pierwszej infekcji.

Nic innego nie działało. Do tej pory WHO nie propaguje, nie poleca i nie wspiera wczesnego leczenia infekcji C*vid. To powinno nam wszystkim coś powiedzieć. To powinna być pobudka. To trwa już 3 lata.

Większość hospitalizacji i zgonów była całkowicie do uniknięcia przy stosowaniu wczesnego leczenia.

Zastosowane począwszy od 2021 roku „szczepionki”, zniszczyły zdrowie wielu ludzi na świecie. 2/3 ludności świata przyjęło „szczepionki”. 94% ze szczepień w USA to były preparaty mRNA, czyli zawierające instrukcję genetyczną do produkcji potencjalnie śmiertelnego białka kolca wirusa. To był najgorszy możliwy pomysł, by doprowadzić do niekontrolowanej co do czasu i ilości produkcji szkodliwego patogenu w ludzkim organizmie.

Nie ma żadnego badania pokazującego, że kod mRNA może być wydalony z organizmu. Mamy teraz badania Castruita, które wykazały, że mRNA jest obecne w organizmie jeszcze miesiąc po „szczepieniu”. Ale nie szukali w dłuższych okresach. Szkodliwe i potencjalnie śmiertelne białka kolca / spike protein, są znajdowane w organizmie co najmniej 6 miesięcy po „zaszczepieniu”.

W 3400 badaniach dowiedziono, że białko kolca (Spike protein) jest przyczyną 4 poważnych schorzeń.

  1. Choroby układu sercowo-naczyniowego. Zapalenie serca (mycarditis). Wszystkie agencje kontrolne zgadzają się, ze „szczepionki” mogą powodować zapalenie serca.
  2. Choroby układu nerwowego. Częściowy paraliż. Drganie mięśni. Drętwienie kończyn. Bóle. Są powszechne.
  3. Zakrzepy krwi. Białko kolca zostało znalezione w tych zakrzepach. Ono je powoduje, większe i trudniejsze do oczyszczenia niż kiedykolwiek widzieliśmy.
  4. Dysfunkcje układu odpornościowego.

Czytający lub odbiorcy mogą się zastanawiać: Czy to ja? Kto będzie następny? Ataki serca zdarzają się dwa lata po „zaszczepieniu”. Po dużym badaniu obejmującym autopsje, możemy powiedzieć, że 73,9% zgonów poszczepiennych spowodowanych zostało „szczepionkami”. Kiedy mamy do czynienia z zapaleniem serca, „to jest 100%.

Teraz mamy do czynienia z trzecią fałszywą narracją.

Pierwsza fałszywa narracja to, wirus jest nie do pokonania przez organizm, musimy zostać w domu i się bać. Druga fałszywa narracja: Przyjmij „szczepionkę” jest bezpieczna i skuteczna. Trzecia obecnie fałszywa narracja: To nie „szczepionki powodują jakieś problemy, to C*vid”, który widzieliśmy w 2020 roku powoduje te problemy w 2023 r.

Nie dajmy się oszukać i zmanipulować. Kryteria Bradford Hill zostały wypełnione, to „szczepionki” powodują choroby.

Badania duńskie prowadzone przez Maxa Schmellinga wykazały, że prawie 30% osób, które przyjęły „szczepionkę” nie miało jakichkolwiek efektów ubocznych. Te osoby są bezpieczne, na zawsze, zupełnie jakby nie dostały zastrzyku. Druga grupa to prawie 70% i mają one lekkie efekty uboczne. Ostatnia grupa 4,1% to grupa, gdzie objawy chorobowe spotyka się często. Zapalenie serca, zakrzepy, udar, niepełnosprawność. Nagła śmierć w łóżku. 4,1% ludzi w Europie i USA ma problem, bo mieli pecha dostać „szczepionkę” z takiej partii, która wywoływała najwięcej szkód w organizmie.

Podsumowanie:

1. Rzeczywiście ilość raportowanych negatywnych skutków dla zdrowia jest/była bardzo różna dla różnych serii/partii „szczepionek” dostarczanych państwom i ludności. Z tego wynika, że proces produkcji i/lub dostawy nie był taki sam w przypadku wszystkich „szczepionek”. Istnieją inne badania, dowodzące, że przynajmniej w części tzw. „szczepionek” oprócz mRNA było zawarte DNA kolca wirusa, o czym nie były informane ani agendy rządowe ani otrzymujący „szczepienia”.

2. Badania co do długiego utrzymywania się w organizmie, sztucznie tworzonego mRNA, a następnie tworzonego przez organizm białka kolca wirusa (spike protein), nie budzą wątpliwości i są sprzeczne z początkowymi deklaracjami oferentów „szczepionek”.

3. Znakomita większość „szczepionek”, nawet wg przytaczanych przez dr McCollugh’a badań, była całkowicie bezpieczna. I nie obserwuje się istotnego obecnie zwiększenia śmiertelności ogólnej.

4. Z powodu innego składu niewielkiej części serii dostarczanych „szczepionek”, część osób „zagrała w rosyjską ruletkę” i doznała szkód na zdrowiu, do utraty życia włącznie.

5. Wydaje się, że na bieżąca żaden z organów publicznych nie kontrolował składu preparatów wstrzykiwanych ludności swoich państw.

6. Ścisła cenzura medialna i naukowa oraz działania agresywne w przestrzeni informacyjnej zapobiegają przedarciu się informacji o tym, że śmierć mogła być wywołana tzw. „szczepieniem” do powszechnej świadomości społecznej.

7. Ilość osób chętnych do dawki przypominającej stale i gwałtownie maleje. Mimo, że jest ona ponoć nadal – bezpieczna i skuteczna.

 

Nie bądź obojętny, udostępnij dalej...

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *