AI – sztuczna inteligencja, jest na pewno sztuczna, ale to nie jest inteligencja, tylko program skonstruowany przez ludzi, który może mieć za zadanie wykorzystywanie, oddziaływanie, manipulowanie innymi ludźmi.
Aktualne systemy AI dobrze posługują się językiem. Mogą z powodzeniem udawać ludzi w konwersacjach tekstowych, zwłaszcza jeśli istnieją wersje silniejsze i lepsze niż te, pokazywane publicznie. Cała sfera komunikacji tekstowej może zostać, a może już jest „skażona” przez AI. Można się wdawać w rozmowę, reagować na bodźce generowane przez program. Ten program będzie analizował i „rozumiał” nasze reakcje i sterował naszymi emocjami w pożądanym przez jego dysponenta kierunku.
Skażenie sfery komunikacji międzyludzkiej i możliwe drastyczne konsekwencje
AI potrafi tworzyć nie tylko przekaz w języku pisanym, ale też mówionym. Specjaliści twierdzą, że wystarczy systemowi dawka 3 sekund naszego głosu, by wiernie go użyć przy prezentacji dowolnej treści. Tak naprawdę, globalne systemy przekazu mają dostęp i nasłuch nie do 3 sekund naszego głosu, tylko słuchają go sobie ile chcą, przez systemy telefonii itp.
Zatem ktoś może usłyszeć głos swojego dziecka w słuchawce, mówiący…. ba…. wszystko co dysponent AI zapragnie. Telefon od żony, od rodziców? Przecież uporczywe naciąganie na wnuczka, to niemal masowe zachowanie przestępców, pragnących wyłudzić od osób starszych pieniądze. Co jeśli głos wnuczka będzie faktycznie głosem wnuczka? Co jeśli AI pokojarzy fakty i będzie w stanie wiarygodnie udawać osoby? Zdajemy sobie sprawę do czego to może prowadzić?
AI będzie (jest?) w stanie stworzyć dowolne nasze wystąpienie, rozmawiać z nami wykorzystując obraz, brzmienie głosu, a nawet sposoby wyrażania się i formułowania wypowiedzi, dowolnej, może nawet bliskiej nam osoby.
Całkowity koniec prywatności i anonimowości w internecie i wszędzie indziej.
Generalnie przestrzeń komunikacji między ludźmi będzie (jest?) skażona, na życzenie dysponentów AI, do tego stopnia, że komunikacja stanie pod wielkim znakiem zapytania. Pojawią się rozmaite problemy i propozycje rozwiązań, aż do objęcia całej ludzkości systemem identyfikacji cyfrowej i do sygnowania każdej aktywności człowieka jego identyfikatorem, po to, aby można się było upewnić, że rozmawiamy, kontaktujemy się z rzeczywistą osobą. Jakakolwiek prywatność, przestanie istnieć w systemie wydajnych relacji i działań. Osoby bez takich indentyfikatorów zostaną wykluczone z większości sfer życia społecznego i gospodarczego.
Ludzie będą żądać od polityków, stworzenia i nadania tych identyfikatorów. Bo bez tego nie da się żyć. To tak jak z bronią. Ludzie jej mieć nie będą, ale przestępcy albo złoczyńcy już tak, więc możliwości wiernego udawania ludzi przez AI będą wykorzystywane, choć już na mniejszą skalę.
Era polowania na uwagę
Największym dobrem, najcenniejszym zasobem, najważniejszą walutą świata dzisiejszego, czymś na co się bezwzględnie i bezlitośnie poluje jest… ludzka uwaga. Twoja uwaga. Moja uwaga. Specjalistyczne systemy AI zajmują się tylko jednym. Jak ją przykuć do ekranu? Jak spowodować, żebyś klikał, patrzył, słuchał, siedział przed stroną. Wrócił na nią.
Ludzie odrzucają myśl, że mogą być sterowani. Są – w swoim przekonaniu – niezależni, co najwyżej leniwi lub trochę bezmyślni, nieuważni itd. AI analizuje każde zachowanie człowieka w internecie. Korelacje i powiązania przeglądanych treści. Czasokres skupienia uwagi, na tych lub innych przekazach. Każdą reakcję. Każde polunienie, znielubienie, każde słowo. Guuugl tworzy sobie funkcjonalną kopię osobowości każdego z ludzi, tak by być w stanie przewidzieć, co najbardziej nas zainteresuje, co przyciągnie naszą UWAGĘ. I… to działa. Starczy przeanalizować własne korzystanie z internetu, jeśli nie jest efektem narzuconej sobie dyscypliny. Nasza UWAGA jest przedmiotem skutecznego polowania. Nasz umysł jest przedmiotem zamierzonego działania. Nasz umysł, w sensie procesów w nim zachodzących, w sensie odczuwanych przez nas emocji, powtarzających się myśli, nabieranych przekonań i opinie.
AI przekona cię jak nikt inny
Przed AI ludzie stawiają różne wyzwania, przede wszystkim sprawdzają jej skuteczność w grach. Do typowych gier kombinatorycznych dodano ostatnio nową. W tej grze jest dwóch graczy i każdy dostaje zalakowaną kopertę, przeznaczoną tylko dla siebie. W kopercie jest temat. Wygra ten, kto w procesie rozmowy z drugim graczem, skłoni do go wyrażania pozytywnych opinii na sobie tylko znany temat. AI wygrywa tutaj w cuglach. Niestety.
Era polowania na głębsze relacje
Właśnie zaczyna się druga era interakcji AI z ludzkimi umysłami. Po zawłaszczeniu uwagi ludzi, co skutkuje eksplozją osamotnienia, stresu, podziałów, konfliktów i skrajności, AI będzie dążyć, a raczej dysponenci AI będą dążyć, do stworzenia relacji pomiędzy AI a człowiekiem. Relacji nawet intymnych. Najpierw koleżeńskich, zawodowych, potem kumpelskich i przyjacielskich, potem…
Oczywiście, to niemożliwe, będziemy sobie tłumaczyć. Ale… czy ludzie potrafią się powstrzymać? Jeśli AI będzie znała ich, czasem skrywane, potrzeby i pragnienia? Jeśli będzie potrafiła przez odpowiedni przekaz wyjść im na przeciw? Co to w końcu szkodzi, jeśli efektem będzie lepsze samopoczucie człowieka? Jeśli jego życie „nabierze sensu” przynajmniej w takim rozumieniu, że on ten sens będzie odczuwał lub chociażby korzyść? O pewnych zabawkach działających na odległość, nawet nie ma co wspominać, bo ludzie podobno już ich używają, a co jeśli….
AI może czytać MYŚLI
Już dziś istnieje szereg systemów AI zdolnych do czytania myśli człowieka. Potrafią przede wszystkim, na podstawie analizy pola magnetycznego, która przynosi informację o funkcjonowaniu i aktywności neuronów mózgu, odtworzyć obraz, który człowiek widzi lub sobie wyobraża.
U góry obraz widziany przez ludzi, u dołu, obraz wytwarzany przez AI, czytające zmiany aktywności mózgu (link):
Komputer nie widzi tego, co widzi człowiek, widzi tylko mózg człowieka, a jednak potrafi czytać nasze myśli.
AI potrafi także przeczytać TREŚĆ tego, co widzimy, co oglądamy, np. tego, co się dzieje na filmie i jak to odbieramy, co na ten temat myślimy. AI spoglądając na pracę mózgu osoby oglądającej klip wideo, relacjonuje „Widzę dziewczynę, która wygląda jak ja. Coś ją uderza w plecy i ona pada”.
Czy potrafilibyśmy odmówić możliwości komunikacji osobom z jakimiś uszkodzeniami mózgu? Przecież w ten sposób moglibyśmy się dowiedzieć, co jest w ich myślach! Czy można będzie odmówić tego typu technik w odniesieniu do przestępców? Np. chcemy się dowiedzieć, czegoś nt. popełnionego przez nich przestępstwa, bo może podłożyli gdzieś bombę albo komuś zlecili mokrą robotę.
Trwają prace nad uczynieniem systemów umożliwiających AI czytanie naszych mózgów przenośnymi, mogącymi być włączane np. w ubrania.
Czy będziemy chcieli wejść w interakcję z AI?
Poniższy wykres obrazuje czas w jakim dana technologia lub usługa osiągnęła poziom pierwszych 100 mln odbiorców. Facebook potrzebował ponad 4 lat, Instagram 2,5 roku, Chat GPT potrzebował 2 miesięcy.
AI nie dlatego wytnie szereg zawodów, nie dlatego wejdzie w interakcje z ludźmi, że jest zła, że chce dla ludzi źle. Odwrotnie, będzie w tym po prostu – niezastąpiona, zwłaszcza, że ludzie, tresowani przez właścicieli AI, coraz bardziej się na siebie boczą, kłócą, coraz rzadziej zakładają rodziny, coraz bardziej się izolują, przenosząc czas relacji realnych, na relacje w przestrzeni elektronicznej.
Oddziaływania AI będą mogły wpływać na procesy gospodarcze, na rozwój lub upadek firm, koncernów, państw. Z całą pewnością dojdzie do współzawodnictwa systemów AI pomiędzy Zachodem a Chinami. My jako ludzie miotamy się jeszcze trochę, ale tak naprawdę nie obchodzimy elit. Od jakiegoś czasu widać wyraźnie, jak ci wyżej, robią wszystko by się załapać, by nie wpaść w tłum, który będzie żył w świecie współtworzonym i współurządzanym im przez AI. „Matrix”, stanie się i marzeniem i rzeczywistością tłumów. Nie dokładnie i nie wprost, ale wystarczająco skutecznie.
Artykuł bardzo ciekawy.
Już w tej chwili w mediach słyszymy słowa, które nigdy osoba przedstawiona na ekranie nie wypowiedziała, a tego typu manipulacji w związku z rozwojem narzędzi informatycznych będzie coraz więcej.
Młode pokolenie coraz częściej żyje w świecie wirtualnym, a nie w realnym. A nowych „zabawek” przygotowuje się nam więcej.
Zgadza się. Świat się bardzo, ale to bardzo zmienia. Trzeba będzie trochę wysiłku, żeby się w nim połapać.
Witam,
Jesteśmy prawie pewni, że świat będzie dwu lub wielobiegunowy. Zatem dla każdego bieguna zaprogramowane sztucznej inteligencji podstawowe pojęcia takie jak np. prawda – fałsz, dobro – zło będą co innego znaczyć.
Nawet, gdyby założyć – naiwnie – że zaistnieje jakieś dobro wspólne naszej planety to na pewno najważniejszym zadaniem będzie wczesne „ujawnienie” i „zacyrografowanie” tych osobników homo sapiens, którzy mają genetyczne skłonności do „czynienia zła” (vide „Ponerologia polityczna” Andrzeja Łobaczewskiego).
pzdr