Opowiem ci o delikatności
Tak, to pornografia
Więc ciągnąłem nóż
Po dłoni
Kontynent krwi
Lepka czerwień
Potem było tylko gorzej
Kanalizacja pod chodnikiem
Wszędzie te gazety
I puste sznury od bielizny
Na wietrze
Gdy nikt nie widzi przysiadam
Wyciągam dłonie
Drży
Żyje
Boi się
Tak mi się zdaje
Cały jestem w tym, wyciągnięciu rąk
Cały
Prawdziwe !
Dostrzegam i spotykam to wszedzie wkolo..tutaj na ulicy..
Ta metaforyczna a’la licecia poetica i ta rzeczywista..
Dopiero s poziomu ulicy mozna dostrzec glebie ludzkiej osoby i jej roznorodnosc..
Co tutaj obserwuje nie potrafi byc czystym Zlem cy czystym Dobrem..Trudno to umiejscowic..jest raczej metaficzne..
Jak znosisz to co sie dzieje w ” ojczyznie” ?
Dochadza mnie sluchy .ze niecirkawir..
Bede mial okazje ocenic bo w sirpniu bede w Polsce..
Po raz pierszy bede zbieral wiedze o ulicznym zyciu w bylej Polsce..Co mnie tam spotka..
Wsrod miejscowych kloszardow wielu jest Polakami..spotkalem inzyniera po AGH wsrod nich..odradza mi tam jechac….
sorki za literowki..tak wyszlo..pisze z parkingu Mc Donald ( darmowy internet) i jest ciemno..