Ślimak wodny, pocina po jakiejś zanurzonej w wodzie łodydze. Na nim, nad nim, pasażer, co potrafi biegać po wodzie. Ślimak nie jest świadom całego skomplikowanego procesu, jeziora z jego otoczeniem, nasion-spadochroniarzy, które wylądowały obok i unoszą się na powierzchni, drzew na brzegu, tego, kto na niego patrzy. I dobrze 🙂 A jednak, to wszystko jest.