Łatwo zauważyć, że w społeczeństwie przepisane prawem, czasem wymuszone szantażem strachu oraz policyjną represją, noszenie masek przybiera różne formy. Spotyka się generalnie sześć poziomów noszenia maseczek odpowiadające sześciu poziom, gdzie dana osoba ma politykę rządu.
#1. Na poziomie głowy
Osoby noszące maskę tak, iż zaczyna się u nasady nosa noszą je na najwyższym obywatelskim poziomie, czyli mają politykę rządu na poziomie głowy. Osoby w okularach mają taką maseczkę na tyle wysoko, że wchodzi pod okulary. Dobre przykłady dają tu osoby publiczne np. premier.
Posiadanie polityki rządu na poziomie głowy oznacza, że obywatel myśli myślami premiera i ministra zdrowia. Podziela ich wszystkie motywacje i zamiary. W pełni identyfikuje się z działaniami i zamierzeniami, nie posiadając, niewłaściwych wątpliwości.To poziom najwyższy.
#2. Na poziomie oczu.
Poziom noszenia i stosunku do polityki rządu nieco niższy. Maseczka jest zsunięta tak, iż wisi na czubku nosa, przez co osoby w okularach cierpią na zaparowywanie szkieł – czasami. Uwaga zakręt. Obywatel noszący maseczkę w ten sposób, ma politykę rządu już nie na poziomie głowy, ale na poziomie oczu. To znaczy, że choć nie podziela w pełni argumentacji, nie identyfikuje się ze wszystkimi działaniami, to jednak dostrzega ich konieczność i choć nieco biernie, to włącza się w główny nurt bycia porządnym obywatelem.
#3. Pod nosem.
Obniżenie poziomu noszenia maseczki poprzez zsuwanie jej pod nos, zwiastuje kolejne obniżenie miejsca-poziomu, gdzie obywatel ma politykę pandemiczną rządu. Tym razem już ma ją, nie na poziomie oczu, ale na poziomie przełyku. Czyli nieco mu stoi ta polityka w gardle i ponieważ niełatwo ją przełknąć, to zsuwa maseczkę odrobinę niżej, by dostąpić, nieprzysługującego mu rozporządzeniem Rady Ministrów, luksusu zaczerpnięcia świeżego powietrza.
#4. Poniżej ust.
Poziom niżej maseczka, to sygnał, że obywatel ma pandemiczną politykę Rady Ministrów, z jej jakże energicznym ministrem Szumowskim, na poziomie żołądka. Odsłaniając usta w celu w celu szerszego odetchnięcia, które znów, nie przysługuje obywatelowi mocą odpowiedniego rozporządzenia, daje sygnał, że w kontakcie z występami ministra Szumowskiego, obywatel dostaje nudności. Nudzić go zaczyna po prostu ten festiwal strachu, gróźb, paniki i absurdu, i miejsce posiadania polityki Rządu przesuwa się u obywatela aż do poziomu żołądka. Ale to nie koniec.
#5. Poniżej brody.
Można zauważyć obywateli i obywatelki noszące maski zupełnie już pod brodą. To niechybnie zwiastuje kolejne obniżenie poziomu miejsca, gdzie obywatel lub obywatelka ma politykę strachu i aresztu społeczeństwa stosowaną przez Rząd oraz nieliczne gesty jego łaskawości, jak pozwolenie obywatelowi na wejście do lasu na przykład.
W poszukiwaniu gdzie taki obywatel ma politykę Rządu, od żołądka w dół, idąc przewodem pokarmowym docieramy do miejsca na cztery litery, które jakby chwały temu, co z nim skojarzone specjalnie nie przynosi.
Więc obywatele noszący maseczkę w ten sposób, tam właśnie mają politykę pandemiczną Rządu, zmuszającego za pomocą policji obywatelskiej ludzi do różnych dziwnych praktyk i zachowań w imię ocalenia narodu. Naród jakby zaczyna się irytować i – widząc, że pracownice sieci sklepów biedronka – to głównie kobiety – non stop od dwóch niemal miesięcy mające do czynienia z dziesiątkami tysięcy ludzi, wcale nie chorują, – zaczyna podejrzewać, jakiś „przewał” ze strony ministra Szumowskiego i ma politykę rządu tam, gdzie ma czyli w ****e.
#6. W kieszeni.
Maseczkę niektórzy noszą w kieszeni. Na wszelki wypadek. Albo na wypadek, gdyby mieli wejść do zatłoczonego sklepu, w którym przerażeni mediami obywatele powłóczą dokoła wzrokiem w poszukiwaniu wirusa. Zresztą… ostatecznie w sklepie, dla innych można włożyć, czemu nie. Jednak na zewnątrz, maseczka spada ze wszystkich poprzednich poziomów aż na poziom kieszeni. To niechybny sygnał, że obywatel niemal depcze pandemiczno-heroiczne wysiłki Rządu, w wyniku których państwo i społeczeństwo znalazło się na granicy kolapsu społeczengo, zdrowotnego i gospodarczego, a prawdopodobieństwo „drugiej fali” i obowiązkowych szczepień rośnie z każdym dniem. Taki obywatel ma więc tę politykę na poziomie stóp albo i jeszcze niżej.
Sumując
Społeczeństwo przejawia w postawach swoich członków różny poziom obywatelskiego podejścia do tego, co to znaczy być dobrym obywatelem i gdzie się ma politykę Rady Ministrów dotyczącą potwornej pandemii. A Ty? Gdzie masz tę politykę? Na jakim poziomie? Chyba na najwyższym!? Myśleć jak premier, być jak minister zdrowia, odsunąć się od żony na dwa metry, a przede wszystkim – ZOSTAĆ W DOMU! A tu… wiosna bezczelnie radosna…
I jeszcze obraz prawdziwie chcącego ratować bliźnich swą postawą obywatela. Co sądzicie, czy on nie stanowi już zagrożenia dla obolałych strachem przed straszną pandemią?